< POSTKULTURA | << GRY KOMPUTEROWE
Obcy: Izolacja

Okładka gry 'Obcy: Izolacja' Obcy: Izolacja
Producent: Creative Assembly
Wydawca: SEGA
Wydawca PL: Cenega
Rok produkcji: 2014
Oficjalna strona: www.alienisolation.com
Gatunek: survival horror, stealth, FPP, action-adventure
Platformy: PC, PlayStation 3, PlayStation 4, Xbox 360, Xbox One

W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku...

Do wydanej prawie rok temu gry Obcy: Izolacja podchodziłam z pewnymi obawami. Uniwersum Obcego to kamień milowy fantastyki. Od wydania ostatniej części tetralogii minęło prawie dwadzieścia lat. W międzyczasie powstało kilka mniej lub bardziej udanych filmów i gier poświęconych rasie "sympatycznych" stworów o podwójnej szczęce. Na szczęście produkcja studia Creative Assembly znakomicie się broni i skutecznie reanimuje tego trupa.


Piętnaście lat po wydarzeniach, jakie miały miejsce w Obcym: ósmym pasażerze Nostromo, do akcji wkracza córka Ellen Ripley, Amanda. Zostaje poinformowana o możliwości odzyskania czarnej skrzynki statku kosmicznego Nostromo, na którym służyła jej matka. Pragnąc dowiedzieć się czegoś o losach matki, Ripley wraz z androidem i prawniczką reprezentującą Firmę, wyrusza na zapomnianą przez Boga stację kosmiczną Sewastopol, na której ma znajdować się skrzynka. Stacja słynęła kiedyś z produkcji androidów, jednak konkurencja sprawiła, że została zamknięta i opuszczona. Jednak nie wszystkich mieszkańców udało się ewakuować. Ci, co pozostali, walczą między sobą o zasoby, dopóki nie pojawi się zagrożenie z zewnątrz - tajemniczy potwór, który zaczyna eliminować ich jednego po drugim.


Graficznie gra prezentuje się bardzo dobrze. Wrażenie robi niezwykła dbałość o szczegóły w celu oddania klimatu uniwersum Obcego, a zwłaszcza jego pierwszej części. Stąd toporne, staroświeckie komputery, serwery i inne sprzęty, a także wyposażenie stacji i statku. Ciekawe wyzwanie stanowią też mini gry służące do hakowania systemów stacji. Na szczególne uznanie zasługuje ścieżka dźwiękowa, która zwłaszcza na słuchawkach znakomicie buduje napięcie. Brawa też za pozyskanie oryginalnej obsady pierwszej części Obcego, ze znakomitą Sigourney Weaver na czele. Ujawniają się oni w dziennikach Nostromo, które znajdujemy na stacji.


Skoro o napięciu mowa, tego w Obcym jest aż nadto. Stwór jest jednym z najlepszych przykładów sztucznej inteligencji w grach, co sprawia, że może pojawić się praktycznie gdziekolwiek. Nie można go zabić ani przed nim uciec, bo z łatwością nas dogoni. Ukrywanie się to podstawa przeżycia w grze. Na szczęście mamy do dyspozycji czujnik ruchu, który wykrywa położenie Obcego i innych nieprzyjaciół. Jednak o wiele ciekawsze od gapienia się w wyświetlacz czujnika jest poleganie na własnym słuchu. Obcy wydaje całą gamę przeróżnych dźwięków, do tego jego kroki są słyszalne na metalowej podłodze stacji. Wskakując do przewodu wentylacyjnego, wydaje triumfalny ryk. Należy zwrócić uwagę na charakterystyczny syk, który wydaje kiedy coś go zaniepokoi. Pozostaje wtedy modlić się o miejsce do ukrycia w pobliżu - szafkę albo biurko, pod które można wejść, ewentualnie jakiś duży element otoczenia. Siedzenie w kącie nic nie da, skubaniec z łatwością nas wyczuje. Mało tego, nie jesteśmy bezpieczni nawet siedząc w szafce, bo zdarza się, że Obcy zagląda do środka. Mniej więcej w połowie gry szanse się nieco wyrównują, ponieważ zdobywamy miotacz ognia, którym możemy przegonić Obcego. Również konstruowane przez nas koktajle Mołotowa spełniają tę funkcję. Nie znaczy to jednak, że napięcie siada. Nadal skradanie się to najlepsza strategia, zwłaszcza mając na uwadze, że od pewnego momentu mamy do czynienia z dwoma potworami, a także ze stadium larwalnym Obcych - tzw. facehuggerami.


Obcy jest znakomicie animowany, a w jego ruchach widać piękno i grozę. Zdarzają się czasem wpadki typu wdeptywanie w kartony albo stanie i ryczenie po wykryciu naszej obecności, jednak zdarza się to bardzo, bardzo rzadko. W grze występuje też błąd typu zawieszona w powietrzu broń.

Tak, Ripley dysponuje bronią palną, lecz amunicja doń jest ograniczona, poza tym walka to naprawdę ostateczność. Strzały przyciągają uwagę Obcego. W arsenale mamy też do dyspozycji i uprzedniego skonstruowania kilka rodzajów bomb. Do tego koktajle Mołotowa i granaty. Jednak najbardziej przydatne okazują się apteczki, mołotowy oraz "hałaśniki" do odwracania uwagi wrogów.


Jeśli chodzi o wrogów, to oprócz Obcych mamy też nieprzyjaźnie nastawionych mieszkańców stacji. To ludzie, którzy chcą za wszelką cenę przeżyć. Jednak nie wszyscy mieszkańcy są wrogo nastawieni. Sporą zagwozdkę stanowią zbuntowane androidy, potrafiące być naprawdę upierdliwe. Blaszaki upodobały sobie duszenie napotkanych ludzi, mimo iż jest to niezgodne z ich protokołem. Cóż, nawet najlepsza maszyna potrafi obrócić się przeciwko swemu twórcy. Miejmy to na uwadze, rozważając coraz bardziej zaawansowane koncepcje sztucznej inteligencji.

Podsumowując, Obcy: Izolacja zdała egzamin z przynależności do świata Obcego. Można narzekać na częste ukrywanie się, na wracanie do tych samych miejsc - dla mnie to nie zmniejsza radości z konfrontacji z Ksenomorfem.


© 2015 Izabela 'Fejzi' Besztocha

< POSTKULTURA | << GRY KOMPUTEROWE