Fallout za, czy przeciw?



Witam wszystkich! W tym oto artykule ja J@_Qb i mój kumpel Prosi@q mamy zamiar porozmawiać na temat Fallouta i jego fenomenie. Tekst może ostro wkurzyć zwolenników Fallouta, zatem przygotujcie sie na ostrą jazdę ;).

J@_Qb: Witaj drogi Prosia@q. Słyszałem, że chcesz porozmawiać ze mną na bardzo ciekawy temat mianowicie: Fallout za czy przeciw.

Prosi@q: No.

J@_Qb: Ekhem... zatem możesz zacząć. Wiem, że nie przepadasz za Falloutem, dlaczego?

Prosi@q: Przepraszam, czuję się trochę zmieszany. Pozwól, że na odwagę chlupnę sobie wina porzeczkowego marki "piiip".[wyciąga zza pazuchy butelkę].

J@_Qb: Przepraszam, ale nie mogę pić w pracy... a zresztą kto zauważy, dawaj.

3 minuty potem...

J@_Qb: Dobre wino...

Prosi@q: Noooo...

J@_Qb: ...

Prosi@q: ...

J@_Qb: O czym my to... ?

Prosi@q: Chyba o Falloucie.

J@_Qb: Aha... no to rozpocznij dyskusję, a ja wyliżę szklankę.

Prosi@q: Drodzy czytelnicy, fani Falluta i reszta, która przybyła tu przez przypadek. Zatem... Fallout jest do dupy! [zakrywa głowę rękami, spodziewając się ataku ze strony czytelników] He, nie było tak źle.

J@_Qb: Czy mógłbyś podać bardziej szczegółowo wady Fallouta?

Prosi@q: Będę musiał improwizować, bo to wszystko co przygotowałem.

J@_Qb: No dobrze, może ja zacznę, a ty będziesz komentował, ok?

Prosi@q: Łokej.

J@_Qb: Co sądzisz o fabule? Moim zdaniem jest ciekawa. Poszukiwanie Water chipa, rozwiązywanie problemu mutantów, poszukiwanie Gecka, rozwiązanie problemu Enklawy. Co Ty o tym sądzisz?

Prosi@q: Dupa.

J@_Qb: Miałeś improwizować.

Prosi@q: Aha. No dobra. Moim zdaniem to jest po prostu sranie w banie na ubranie (cokolwiek by to znaczyło). Praktycznie w każdej grze cRPG fabuła polega na odnalezieniu czegoś, księżniczki, broni, czy czegoś zupełnie innego. To jest właśnie motyw wędrówki. Diablo polegało na wędrówce po chwałę, Torment, po śmiertelność i wspomnienia, Baldurs Gate po informacje o swoim pochodzeniu. Czy Fallout gdyby był przełomowy nie polegałby na czymś mądrzejszym?

J@_Qb: Zatem na czym miałaby polegać przełomowa fabuła Fallouta?

Prosi@q: Ja tam wiem? Nie piszę scenariuszy, więc nie mogę odpowiedzieć na to pytanie.

J@_Qb: Co powiesz o muzyce? Choć przepadam za rockiem, bardzo spodobał mi się pomysł muzyki z lat 60-tych.

Prosi@q: Muzyka to tylko dodatek, ale nie powiem, że mi się nie podoba, za to muzyczka przygrywająca na mapie świata denerwuje mnie. Nic tylko wyłączyć ją w opcjach. Niestety wyłączenie muzyki w opcjach prowadzi do wyłączenia głosu filmików jakie pojawiają się w trakcie gry, a co za frajda oglądać film bez głosu?

J@_Qb: A grafika, powiedz, nie podoba Ci się? Miej jednak na uwadze, że pierwszy Fallout powstał w 1997 roku, więc nie bierz pod uwagę, technik, które panują teraz. W tamtych czasach nie można byłoby stworzyć czegoś takiego jak Morrowind (graficznie).

Prosi@q: No dobra, nie będę pluł na grafikę, bo choć nie powala, jest przejrzysta.

J@_Qb: To wszystko? Żadnych bluzgów? Zatem zmierzamy dobrą drogą :).

Prosi@q: Tak, tylko ta droga jakaś niewybrukowana.

J@_Qb: Czy to miało coś znaczyć?

Prosi@q: Nie, nie mów dalej.

J@_Qb: Postacie niezależne są naprawdę ciekawe. Zapadły w pamięć wielu graczom. Sulik i jego kość w nosie, Marcus, mutant szeryf, Ghule i ich walka ze społeczeństwiem o swoje prawa

Prosi@q: Sulik jest debilem, a Marcus szatkuje mnie za każdym razem kiedy rozpoczyna się walka. Dziwie się, że nie wspomniałeś o Cassidym, ponoć jest uważany za najlepszą postać jaką można przyłączyć do drużyny, ale on za dużo gada! Ghule śmierdzą, a braminy dają kwaśne mleko :).

J@_Qb: Aha... Dialogi jednak są rozbrajające i nieraz pękałem ze śmiechu czytając je.

Prosi@q: No, tutaj Ci muszę przyznać rację, są one cholernie ciekawe. Mnie rozbroił pewien dialog w Fallout 1, gadając w Gruzach z pewnym bandziorem: "On: Czego chcesz?
Ja: Pączka.
Nie przepadamy tu za mądralami. Spierdalaj"
Takie dialogi mnie bardzo cieszą. To jest jeden z plusów Fallouta. Ja mówię jednak o minusach.

J@_Qb: Szukaj zatem i zawiadom mnie jeżeli coś znajdziesz.

Prosi@q: Długo nie będę szukał. Co powiesz na ten tryb turowy?

J@_Qb: Co z trybem turowym?

Prosi@q: Jest do dupy.

J@_Qb: A co? Chciałbyś, aby walka była w trybie rzeczywistym? To zepsułoby wyśmienity klimat Fallouta.

Prosi@q: Wyśmienite to jest wino :D.

J@_Qb: Ale my mówimy o Falloucie i o jego trybie turowym.

Prosi@q: Walki trwają za długo, powinno zmieniać się tryby walki jak w Arcanum, lub Fallout Tactics. Czyż nie mam racji?

J@_Qb: Pamiętasz? Pierwszy Fallout powstał w 1997 roku, więc takie rzeczy się jeszcze nie śniły.

Prosi@q: A powinny!

J@_Qb: Wiesz... może porozmawiamy o broni. Takiego arsenału na pewno nie widziałeś w żadnej innej grze.

Prosi@q: Tak, ale denerwuje mnie pewna rzecz. Mając do dyspozycji tylko mniejsze karabiny, (np. AK 122) czy pistolety, gra się całkiem przyjemnie. Gra przypomina mi wtedy Mad Maxa. Kiedy jednak do dyspozycji masz bazooki, karabiny plazmowe i pistolety laserowe, gra zmienia klimat. Na pewno lubisz patrzeć jak Twoja postać zabija bandziora rozerwując go na kawałki dzięki bazooce.

J@_Qb: Oczywiście, że tak! Nasi czytelnicy czują zapewne to samo.

Prosi@q: Tak, ale ja wolę grać jako podróżnik ubrany w skórę ze strzelbą przy pasie, a nie wielkim, ubranym w pancerz wspomagany gościem z bozarem w łapach.

J@_Qb: Dziwne są twe upodobania, ale rozumiem Cię.

Prosi@q: [szczerzy zęby]

J@_Qb: A questy? Co o nich sądzisz?

Prosi@q: Questy są w każdej grze cRPG, więc nie ma się czym zachwycać. Questy jak questy. Niektóre są ciekawsze, a niektóre gorsze. Ważne jednak jest to, że jest ich mało!

J@_Qb: Nie wybrzydzaj.

Prosi@q: A jakże! Widziałeś Wrota Baldura 2? Tam jest questów jest od cholery i jeszcze trochę!

J@_Qb: Muszę się z Tobą zgodzić, choć niechętnie.

Prosi@q: Hehehehe :).

J@_Qb: Bestiariusz jest wielki! Szpony Śmierci, Wanamingos, modliszki, kretoszczury, mrówki, wilki, psy, mutanci, rośliny...

Prosi@q: To dlaczego zatem klikając na potwora, którego spotkałem na pustyni, okazuje się, że jest to obcy, a tak naprawdę czytając na jednej ze stron internetowych przeczytałem, że są to jakieś zmutowane zwierzęta! I co Ty na to?

J@_Qb: Naprawdę nie wiem...

Prosi@q: A co powiesz o środkach płatniczych w Fallout 1? Kapsle? Na Boga, co to ma być?

J@_Qb: I tutaj muszę się z Tobą zgodzić w 100%. Jednak już w Fallout 2 autorzy wyśmiewali się z tego.

Prosi@q: Dobra, kończmy tą farsę. Chciałbym podsumować. Fallout nie jest grą przełomową, nie ma fabuły zsługującej na Oscara, ani nie jest najleprzą grą cRPG. Amen.

J@_Qb: Fani Fallouta wiedzą swoje :).

Prosi@q: Odejdźmy już od tego komputera. Zapraszam na wino. Ty stawiasz :D.

J@_Qb: No dobrze, ale pożegnaj się ładnie.

Prosi@q: [machając rękami] Na razie Fallout maniacy.


Dyskutowali:

J@_Qb, oraz Prosi@q i jego Banda.



J@_Qb


Tak naprawdę drogi czytelniku J@_Qb i Prosi@q to jedna i ta sama osoba. Postać Prosi@q'a została stworzona na potrzeby tego artykułu, ale jeżeli spotkacie postać takową na czacie, wiedzcie, że jest to J@_Qb. Zresztą w Internecie podpisuje się on bardzo różnie. Pamiętaj Wielki J@_Qb patrzy ;P. Przy okazji, J@_Qb często wymysla sobie przyjaciół i rozmawia z nimi na głos, co często denerwuje jego otoczenie :D.