< POSTKULTURA | << FILMY
Mad Max 2 (The Road Warrior)
Mad Max 2

Mad Max 2 (The Road Warrior)
Produkcja: Miller-Kennedy Enterprises - Australia 1982
Reżyseria: George Miller
Scenariusz: James McCausland
Obsada: Mel Gibson, Emil Minty, Bruce Spence, Virginia Hay
Zdjęcia: Dean Semler
Muzyka: Brian May
Czas: 95 min.

Tragiczna historia australijskiego policjanta i mistrza kierownicy w jednym, niejakiego Max'a Rockatansky'ego, rozprawiającego się na bezdrożach z siejącym terror i gwałt gangiem motocyklowym, zyskała słuszny poklask i uznanie międzynarodowej widowni. Po dość, co trzeba przyznać, zaskakującym sukcesie obrazu, jakim był "Mad Max", kwestią czasu była informacja o planach nakręcenia ciągu dalszego historii o twardym i nieustępliwym gliniarzu. "Wojownik Szos", bo tak brzmi podtytuł drugiej części, miał nam przynieść całkowitą zmianę scenerii i odświeżenie konwencji w gatunku kina motoryzacyjnego. Tym razem George Miller, który ponownie zasiadł na stołku reżyserskim, nie musiał martwić się skromnym budżetem (choć nadal nie była to astronomiczna kwota) i mógł spokojnie popuścić wodze fantazji, tworząc kino zarazem oryginalne jak i wyjątkowe.

"Moje życie gaśnie, obraz się zaciera. Pozostają jedynie wspomnienia. Pamiętam czas chaosu - zburzone marzenia, wyjałowioną ziemię. Ale najlepiej pamiętam Wojownika Szos... człowieka o imieniu Max. (...) W tych potwornych czasach rozkładu, zwykli ludzie byli poniewierani i niszczeni. Ludzie jak Max... wojownik Max. W mgnieniu oka stracił wszystko i stał się cieniem... wypalonym, zrozpaczonym człowiekiem, prześladowanym przez demony własnej przeszłości. Człowiek, który przybłąkał się na tę pustynię. I to właśnie tutaj ponownie nauczył się żyć.

Świat po wojnie nuklearnej, gdzieś na zachodnich rubieżach Australii. Glob pogrąża się w bezgranicznej anarchii, gdzie przeżyć potrafią tylko najsilniejsi i najsprytniejsi. Władze absolutną nad pustkowiem przejęły bezlitosne gangi, które gotowe są do najbardziej bestialskich czynów, jeżeli w grę wchodzi choćby kropelka cennej ropy, potrzebnej do napędzania ich pojazdów. Ów surowiec jest ceniony bardziej niż życie człowieka, stąd przeciętni ludzie są poniewierani i niszczeni, a ich marzenia o bezpiecznej przyszłości runęły niczym domek z kart. W takich nieprzyjaznych czasach przyszło żyć Max'owi (Mel Gibson), który wciąż nie może wymazać z pamięci tragicznych wspomnień związanych z utratą żony i syna. Bez nadziei na lepszy żywot i bez marzeń na przyszłość, nasz bohater stara się egzystować z dnia na dzień, w tym pełnym chaosu świecie. Pewnego dnia wpada w zasadzkę Gyro (Bruce Spence), który również dobrze zrozumiał zasady morderczej gry o przeżycie. Oczywiście nasz bohater dzięki fortelowi szybko staje się z ofiary osobą, która stawia warunki. Aby uratować skórę, nasz niedoszły myśliwy zdradza Max'owi informacje wartą jego życie. Gdzieś niedaleko znajduje się ufortyfikowana osada, zajmująca się wydobyciem ropy. W tej jednej z ostatnich enklaw cywilizacji znajduje się ogromna cysterna wypełniona po brzegi cenną cieczą. Niestety nie uniknęło to również uwadze jednemu z gangów terroryzujących pustkowie, pod przywództwem czczonego niemal jak boga - Lorda Humungusa (Kjell Nilsson). Prowizoryczna obrona długo nie wytrzyma, stąd lider osady Pappagallo (Michael Preston), snuje ambitny plan ucieczki na północ, do wyśnionej arkadii. Pomoc w, zdawałoby się samobójczym przedsięwzięciu proponuje Max i razem z mieszkańcami wioski zawiera układ. On znajdzie ciężarówkę zdolną do ucieczki i pociągnięcia cysterny, oni napełnią bak jego V8 pod korek.

George Miller zdecydował się podjąć naprawdę duże ryzyko, w związku z decyzją o całkowitej zmianie scenerii oraz wprowadzeniem w życie kilku oryginalnych pomysłów, tak odmiennych od stereotypowych i wyeksploatowanych myśli pochodzących w prostej linii z Hollywood. Okazało się to istnym strzałem w dziesiątkę, a obraz na poważnie zapoczątkował nowy gatunek postapokaliptyczny nie tylko w filmie, ale i w kulturze. Na pierwszy ogień wysnuwa się przygnębiająca i monotonna sceneria australijskich pustkowi, która idealnie dopełnia nastrój osamotnienia i obraz pewnego, rzekłbym, obłędu, w jakim jest pogrążony główny bohater. Stracił dawną moralność, wiarę w stare ideały, które kształtowały jego osobowość i o których zapomniał wraz z nim popadający w zagładę świat, gdzie nie ma miejsca na dobro i litość. Pustkę w jego duszy zapełniły pierwotne instynkty przetrwania i walka o rzeczy takie jak paliwo czy amunicja do tego survivalu potrzebne. A że poprzedni posiadacz owych przedmiotów jeszcze oddycha? Kogo to obchodzi, wszak na pustkowiach nie ma miejsca na etyczne brednie, liczy się tylko przeżycie kolejnego dnia w tym piekle, jakie zgotowali sobie sami ludzie.

"Jestem niezmiernie rozczarowany. Znów zmusiliście mnie, bym spuścił moje psy wojny. Oto co zostało z waszych wspaniałych harcerzy. Dlaczego? Bo jesteście egoistami! (...) Rozejrzyjcie się wokoło. To jest Dolina Śmierci. Widzicie? Nic stąd nie może uciec! To Humungus rządzi pustynią! (...) Proponuję wam godny kompromis. Odejdźcie. Zostawicie mi pompę... ropę... benzynę ... wszystkie urządzenia, a ja wam daruję życie. Po prostu odejdźcie, a ja gwarantuję wam bezpieczne przejście przez pustynię. Odejdźcie i tak skończy się ten horror." - Lord Humungus.

Scenariusz, choć na pierwszy rzut oka tak może się nie wydawać, również ma w sobie coś wyszukanego i stara się uciec od schematu zaserwowanego nam przez "Fabrykę Snów". Brak tu tego całego moralizatorskiego bełkotu jaki zazwyczaj jest wplątywany w wątek fabularny. W brutalnym świecie "Wojownika Szos" nie ma miejsca na miłość (kompletny brak scen miłosnych i innych romansów), przyjaźń (niegdysiejszy przyjaciel kilka chwil później nie zawaha się, aby wbić nóż w twoje plecy, jeżeli nadarzy się ku temu stosowna okazja), czy współczucie. Każdy patrzy na czubek własnego nosa, bo tylko to może zagwarantować byt. Cała opowieść nie kończy się też popularnym szczęśliwym zakończeniem, jest to bardziej historia tragiczna, która ukazuje bohatera poszukującego sens w swoim życiu, który utracił wraz ze śmiercią swoich bliskich, a próbując go odnaleźć traci praktycznie wszystko, nie otrzymując w zasadzie nic w zamian. Na tle tej interesującej i pełnej akcji historii zaskakująco bezbarwnie prezentuje się gra aktorska. Prócz Mela Gibsona, odtwórcy Maxa, który jak zwykle zaprezentował wyżyny swoich możliwości, zasadniczo niewiele dobrego można powiedzieć o obsadzie. Nie nazwałbym tego może "teatrem jednego aktora", jaki ukazał nam na przykład Al Pacino w "Człowieku z blizną" ale z ogromną trudnością przychodzi mi kogoś wyróżnić. Zasadniczo wyryć w naszej pamięci może się tylko Kjell Nilsson, który przekonująco przedstawił tajemniczą i żądną posłuchu czy nawet czci boskiej postać Humungusa. Nie byłbym daleko prawdy, że przy jego niektórych kwestiach po plecach potrafią przejść ciarki. Nie jest źle, ale od kontynuacji klasyka takiego kalibru wymaga się o wiele więcej.

Oczywistym jest jednak, że jednym ze znaków rozpoznawczych dwóch pierwszych części "Mad Maxa" są widowiskowe i trzymające w napięciu pościgi. Tym razem George'a Miller'a, w żaden sposób nie ograniczał żenująco niski budżet i to już widać w pierwszych minutach filmu. Ponownie kawał dobrej roboty wykonali ludzie odpowiedzialni za dźwięk, montaż oraz zdjęcia. W podniesieniu poprzeczki pomogły owe finanse, dzięki czemu film posiada znakomite efekty specjalne, które muszą budzić słowa uznania. Na szczególny szacunek zasługują kaskaderzy, którzy swoją odwagę przypłacili niemal życiem (skończyło się na połamanych nogach). Dzięki ich nowatorskim i niebezpiecznym występom cały film wydaje się być bardziej realistyczny, nie wzbudzając przy tym uśmiechu politowania. Za muzykę ponownie jest odpowiedzialny Brian May, lecz w odróżnieniu od pierwszej części, tym razem nie można mu niczego zarzucić. Jego kompozycja zawiera kawałki przygnębiające i wręcz przytłaczające, co znakomicie odzwierciedla ponury nastrój dzieła, gdzie dominuje gwałt i występek, a brakuje miejsca na miłość oraz optymizm. Wszystko to powoduje, że od strony technicznej nic obrazowi nie można zarzucić.

"A Wojownik Szos? Wtedy widzieliśmy go po raz ostatni. Żyje teraz... tylko w moich wspomnieniach."

"Wojownik Szos" to pozycja obowiązkowa dla każdego fana gatunku. To właśnie ten obraz idealnie przeniósł na duży ekran, to co gnieździło się w głowach każdego fana fantastyki - postapokaliptyczną, brutalną, brudną i wręcz nieubłaganą wizję naszej przyszłości. Film ten pozostawił swoje trwałe piętno w całej naszej kulturze - poczynając od książek, a kończąc na grach komputerowych. Dlatego też dzieło George'a Miller'a bezsprzecznie i bezdyskusyjnie trzeba obejrzeć.

© 2009 Zrecenzował Tomasz 'Zagłoba' Tokarczyk

Mad Max 2

Cytat z filmu: Moje życie uchodzi, wzrok się mąci. Zostają tylko wspomnienia. Pamiętam czasy chaosu, zburzone marzenie, jałową ziemię... Najwyraźniej pamiętam jednak człowieka, którego nazywaliśmy Max. By pojąć kim był należy cofnąć się w czasy, gdy światem rządziła ropa, zaś na pustyniach wyrastały miasta ze stali. Wszystko to przeminęło. Z niepojętych powodów dwa wielkie wojownicze szczepy ruszyły do walki wyzwalając siłę, która je zmiotła. Bez paliwa były niczym, mieszkały w trzcinowych chatach. Potężne maszyny zakrztusiły się i stanęły. Przywódcy ględzili do upadłego, ale już nic nie mogło powstrzymać zagłady. Świat eksplodował. Miasta runęły. Ruszyła karuzela gwałtu i strachu. Ludzie stali się dla siebie wilkami. Na drogach zapanował koszmar. Przeżyć mogli jedynie bezwzględni łupieżcy. Na drogi ruszyły gangi walczące o cenne paliwo. W tym niszczycielskim wirze, zwykli ludzie stawali się ofiarami przemocy... Tacy jak Max - Wojownik Szos. Stracił wszystko. Stał się cieniem człowieka... Wypalony czerep nękany przez demony przeszłości. Ruszył w pustkowia i właśnie tutaj, w tym przeklętym miejscu, nauczył się żyć na nowo.

Ciekawostka: W Fallout Tactics często możemy zobaczyć obrazek, który jest bardzo podobny do widoku ze wzgórza, z którego Max obserwował ataki na osadę.

Kliknij, by powiększyć

Poza tym zwróćcie uwagę na podobieństwo kurtki Max'a na zdjęciu obok do Leather Armor w Falloutach.

Leather Jacket

< POSTKULTURA | << FILMY