< POSTKULTURA | << FILMY
Matrix Reaktywacja (The Matrix Reloaded)
Matrix Reaktywacja

Matrix Reaktywacja (The Matrix Reloaded)
Produkcja USA 2003
Reżyseria: Andy Wachowski, Larry Wachowski
Scenariusz: Andy Wachowski, Larry Wachowski
Obsada Monica Bellucci, Laurence Fishburne, Hugo Weaving, Keanu Reeves, Carrie-Anne Moss
Muzyka: Don Davis
Zdjęcia: Bill Pope
Czas: 138 min.

Główny wątek filmu dotyczy wiadomości odebranej z Ozyrysa (chodzi o film "Ostatni lot Ozyrysa" z "Animatrixa"). O co dokładnie biega? Do Zionu, czyli ostatniego miasta ludzi zbliża się ćwierć miliona bezlitosnych maszyn, by je zniszczyć. Na domiar złego Smith (agent zniszczony w "Matrixie") powrócił i ma zdolność kopiowania. Jednocześnie obserwujemy w filmie apogeum możliwości głównego bohatera. Walka z agentami to dla niego bułka z masłem, ma też prorocze sny oraz zdolność odczuwania Strażników w rzeczywistym świecie.

Strona aktorska to atut "Matrixa...". Ilość gwiazd robi wrażenie (Monica Bellucci, Laurence Fishburne, Hugo Weaving, Keanu Reeves, Carrie-Anne Moss i inni). Reeves doskonale czuje się w roli Wybrańca, jego energia wręcz emanuje. Razem z Trinity tworzą wzorowo dobraną parę, dodając sprytnie wpleciony wątek miłosny.

Muszę wspomnieć o efektach specjalnych i komputerowych "zabawach", bo sporo tego. Od początku w oczy rzucają się wybuchy, czy to budynków, czy też innych obiektów (eksplozja ciężarówek na autostradzie, to jest to :D). Spece przyłożyli się i efekt końcowy widoczny w kinie trzyma poziom. Niestety, są też pewne wady 'technologii'. Mam na myśli tzw. "Burly Brawl", czyli walkę Neo z mnóstwem agentów. W pewnym momencie komputeryzacja jest bardzo wyraźna i powoduje niesmak oglądającego. Apropo walki, nie brakuje jej w "Matrixie...". Nie są to jakieś zwykłe uliczne bijatyki, ale bardzo efektowne wariacje (widać, że aktorzy ćwiczyli wcześniej sztuki walki). Zapadła mi w pamięć szczególnie akcja na schodach, gdzie ochrona Merowinga chce zabić Wybrańca.

Chciałem wspomnieć o pewnym elemencie, na który być może większość nie zwróci uwagi, a który pojawił się już w poprzedniej części. Chodzi o liczne przemowy bohaterów. Zwróciłem na to uwagę, gdyż zagłębienie się w nie skłania do refleksji nt. sensu egzystencji, celowości w życiu ludzkim itp.

Oprawa muzyczna stoi na wysokim poziomie. Don Davis kolejny raz nie zawiódł i otrzymaliśmy przyjemną dla ucha kompozycję, którą gorąca można polecić melomanom. Dopasowuje się do sytuacji, tworząc odpowiedni nastrój.

"Matrix Reaktywacja" to bardzo dobry film z ciekawą fabułą. Dużo w nim szybkiej akcji, która widza nie nuży, plus muzyka podgrzewająca atmosferę. Nie skupia się sztywno na Wybrańcu i jego misji. Zawiera sporo wątków pobocznych (np. wyzwolony uczeń - Michael Poppera, znany z "Animatrixa"; cytat z Księgi Daniela wypowiedziany przez Morfeusza), uważny widz je na pewno odszuka. Z czystym sumieniem mogę go polecić, bo nie odstaje wiele poziomem od poprzednika (wiele osób twierdzi inaczej, ale to może kwestia nieodczuwania klimatu).

© 2009 Zrecenzował Michał 'Freeze' Boleń

< POSTKULTURA | << FILMY