< POSTKULTURA | << FILMY
Niezgodna

Plakat z filmu 'Niezgodna' Niezgodna (Divergent)
Produkcja: USA 2014
Reżyseria: Neil Burger
Scenariusz: Evan Daugherty, Vanessa Taylor
Obsada: Shailene Woodley, Theo James, Ashley Judd, Tony Goldwyn, Jai Courtney, Miles Teller i inni
Muzyka: Junkie XL
Zdjęcia: Alwin H. Kuchler
Czas: 94 min.

Miłośnicy prozy Veroniki Roth nie musieli długo czekać na ekranizację bestsellerowej debiutanckiej powieści autorki. Niezgodna w reżyserii Neila Burgera weszła do kin zaledwie trzy lata po premierze książkowego oryginału, wpisując się zarazem w popularny obecnie trend. Przenoszone na srebrne ekrany książki young adult nie polegają już bowiem na łzawej bombastyczności. Coraz częściej to łagodne, acz niepozbawione pewnego pazura dystopie, do tego bardzo wierne bazowej beletrystyce.

Owa wierność powieści jest jednocześnie największym atutem i mankamentem filmu o życiu obywateli podzielonego na frakcje, postapokaliptycznego Chicago z wizji Roth. Fabuła ilością wątków nie ustępuje książce. Mamy więc i sterylnie poukładane społeczeństwo, i obywateli przydzielonych do grup według cech charakteru, i całą w zasadzie historię Tris Prior, wraz z dążeniem bohaterki do uświadomienia sobie, gdzie w perfekcyjnym planie tkwi luka. Zapoznawszy się z lekturą, praktycznie nie byłem zaskoczony podczas seansu. I nie jest to bynajmniej zastrzeżenie, bo opowieść jest uporządkowana i maksymalnie dopieszczona. Nikt tu nie poszedł na skróty.

Niemniej jednak, z tego właśnie powodu, akcja pędzi niczym pociąg (notabene, ten środek lokomocji stał się symptomatem współczesnych powieści dla młodzieży) przez największe miasto stanu Illinois. Obawiam się, że nagromadzenie motywów może się dla nieprzygotowanego widza okazać zbyt przytłaczające. Burger jest jednak na tyle sprawnym filmowcem, że panuje nad opowiadaną historią, toteż wie kiedy należy dać odetchnąć oglądającemu. Nie zmienia to faktu, że fabuła i tak jest bogata. A przy okazji nieco wtórna, czego jednak nie można mieć za złe twórcom. W końcu bazowali na książce.

Największym plusem tego obrazu jest aktorstwo. A konkretniej - odtwórczyni głównej bohaterki. Wybór Shailene Woodley do roli Tris był strzałem w dziesiątkę. Jej samokontrola jest porażająca. Nie ma w niej ani krztyny fałszu, doskonale oddaje wszystkie wewnętrzne rozterki swojej postaci. Życzę jej kariery na miarę Jennifer Lawrence, potencjał ma bowiem niesamowity.

W ogóle Burger postawił na konstrukcje bohaterów, nie na spektakl. To również okazało się trafne, bo z niemałym budżetem łatwo o przerost formy nad treścią. W Niezgodnej formą są postaci ulepione z niejednoznaczności. Tworzą one kameralny blockbuster, którego targetem może i jest nastoletnia publiczność, ale trafić może także i do tej otwartej na umiarkowaną egzaltację. Do weryfikacji, mi przypadł do gustu.

Moja ocena: 6/10

© 2015 Zrecenzował Michał 'Veron' Tusz

< POSTKULTURA | << FILMY