< POSTKULTURA | << FILMY
Ptasiek
Ptasiek

Ptasiek (Birdy)
Produkcja: USA, 1984
Reżyseria: Alan Parker
Scenariusz: Sandy Kroopf, Jack Behr
Obsada: Matthew Modine (Ptasiek), Nicolas Cage (Al Columbato), John Harkins (Dr Weiss), Bruno Kirby (Renaldi) i inni
Muzyka: Peter Gabriel
Zdjęcia: Michael Seresin
Czas: 120 min.

Wojna w Wietnamie to temat, z którym kino amerykańskie walczyło bardzo długo. Choć temat jest niezwykle delikatny i trudny, poskutkował największymi obrazami filmowymi w historii nie tylko amerykańskiej kinematografii. Tytuły nawiązujące bezpośrednio do działań na krwawym froncie - "Czas apokalipsy" Francisa Forda Coppoli czy "Pluton" Olivera Stone'a - są po dziś dzień jednymi z najlepszych obrazów wojennych; "Urodzony 4 lipca", również Stone'a, albo "Łowca jeleni" Michaela Cimino brawurowo ukazywały zgubny wpływ wojny na psychikę ludzi biorących w niej udział; nawet komediowe "Hair" Formana czy "Good Morning, Vietnam" Barry'ego Levinsona - pół żartem, pół serio - dotykały, roztrząsanego chyba do dnia dzisiejszego, sensu udziału państwa amerykańskiego w działaniach militarnych w niewielkim państwie w południowo-wschodniej Azji.

Ten długawy wstęp mógłby sugerować, że film "Ptasiek", którego dotyczy moja ocena, jest filmem wojennym. Nic bardziej mylnego. Motyw wietnamski jest tu wątkiem - ważnym i kluczowym w odbiorze obrazu, ale nie najbardziej istotnym. W zasadzie każde działania wojenne mogłyby posłużyć autorowi scenariusza jako motyw przewodni. Myślę, że w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych ten temat był popularny, dlatego został wykorzystany w filmie Alana Parkera (w powieści Williama Whartona, która posłużyła za inspirację do nakręcenia obrazu, mowa jest przecież o II Wojnie Światowej). "Ptasiek" jest jednak obrazem zgoła o czym innym. Jest to film przede wszystkim o marzeniach i przyjaźni.

Tytułowy Ptasiek przeżył na wojnie prawdziwe piekło. Przebywa w zakładzie psychiatrycznym, cierpiąc na schizofrenię i absolutny brak zrozumienia przez otoczenie. Do zakładu ściągnięty zostaje jego bliski przyjaciel z czasów dzieciństwa, Al. Ciężko poraniony na froncie teraz stara się dotrzeć do dawnego kompana poprzez przywoływanie ich wspólnych wspomnień z dawnych czasów. Tym samym szkicuje niezwykłą historię życia Ptaśka.

Oparty w dużej mierze na retrospekcjach, obraz Parkera jest dziełem nieprzeciętnym. Tytułowy bohater (znakomity Matthew Modine) jest postacią niemal tragiczną - swoje życie poświęcił marzeniu o lataniu - pragnieniu, którego nigdy nie mógł przecież zrealizować. Jego fascynacja, przeobrażona z czasem w obsesję, izoluje go od świata, będąc jednocześnie próbą pewnego rodzaju rozrachunku z nim. Oto absolutne indywiduum, nieznoszące jakiejkolwiek formy kontroli, łaknie totalnej wolności. Otoczenie jednak bezlitośnie weryfikuje mrzonki Ptaśka, co doprowadza go do prawie całkowitego zamknięcia się w sobie.

Co oczywiste, Ptasiek jest kluczem do prawidłowego zrozumienia filmu, nie sposób jednak pominąć roli Ala, w którego pierwszorzędnie wcielił się Nicolas Cage. Tylko jemu bowiem Ptasiek zaufał na tyle, by zechcieć zabrać go do swojego idealnego, wolnego świata. Al, chcąc uciec od własnych problemów, zaczyna również interesować się ptakami i lataniem. Szybko orientuje się jednak, że Ptasiek lewituje na granicy obsesji. Stara się "zatrzymać go na ziemi", pokazuje mu zwyczajny świat, sny, które można spełnić, ale sukces jest zaledwie połowiczny, jeśli w ogóle jest. Al pojmuje, że Ptasiek jest gotowy na ogromne poświęcenia właśnie dla tego prostego celu - latania, bycia ptakiem. To ostatecznie poróżnia przyjaciół i ich drogi po jakimś czasie się rozchodzą.

Ptasiek i Al, mimo widocznych różnic charakteru i postawy, są w pewnym sensie bardzo do siebie podobni. Obaj sprawiają wrażenie jakby żyli w społeczeństwie, w które absolutnie się nie wpasowują - w świecie, który ich nie chce. Ale i oni nie chcą tego świata. To środowisko jest dla nich obce i w jakimś sensie wrogie. Scysje zaczynają się już na poziomie relacji z rodzicami, którzy są wszak najbliższymi, a więc gdzie indziej szukać zrozumienia i akceptacji? Zapominają się w swoich marzeniach, starając się wyrwać, odlecieć z nienawistnego świata.

Udział w wojnie zmienia obu w sposób diametralny. Krótkie, dynamiczne ujęcia, trafnie pokazują wpływ walki na psychikę Ptaśka i Ala. Pierwszy z nich biernie obserwuje dziejącą się na jego oczach masakrę, walczy nie wiedząc o co i nie przywiązując do tego żadnej wagi. Chce odlecieć za chmarą ptaków, pozostawiając bezsensowny świat gdzieś daleko za sobą. I w jakiś sposób to mu się udaje - w swoim mniemaniu jest ptakiem: wolnym, nieograniczonym żadną klatką. Al natomiast wynosi z Wietnamu poranioną twarz, nie mogąc już wykrzywiać jej w wyrazie buntu. W końcu sam zaczyna zastanawiać się kogo ujrzy po zdjęciu bandaży.

Film naładowany jest przepiękną symboliką. Skupia się na relacjach między Ptaśkiem i Alem. Sposobem Ala na dotarcie do obłąkanego Ptaśka stają się, przepełnione także fizycznym bólem, monologi, pełne wspomnień i pytań, na które ich młodość nie dała odpowiedzi. To ostatecznie doprowadza do dość zaskakującego, wręcz przewrotnego finału.

"Ptasiek" to przede wszystkim przejmująca, porywająca historia, ale i technicznie film stoi na wysokim poziomie. Dramatyzm stonowanych i ostrożnych, ale precyzyjnych zdjęć Michaela Seresina, wzmaga cudowna muzyka Petera Gabriela, dopełniająca całości naprawdę udanej ekranizacji. Brak jakichkolwiek znaczących nagród dla tego filmu jest dla mnie do dnia dzisiejszego ogromnym nieporozumieniem. "Ptasiek" to bowiem dzieło perfekcyjne pod względem fabularnym i aktorskim, które na długo zostawia swój ślad w pamięci widza. Polecam.

Moja ocena: 9/10

© 2011 Zrecenzował Michał 'Veron' Tusz

< POSTKULTURA | << FILMY