< POSTKULTURA | << FILMY
Tunel

Plakat z filmu Tunel

Tunel (Daylight)
Produkcja: USA 1996
Reżyseria: Rob Cohen
Scenariusz: Leslie Bohem
Obsada: Sylvester Stallone (Kit Latura), Amy Brenneman (Madelyne Thompson), Viggo Mortensen (Roy Nord), Stan Shaw (George Tyrell), Vanessa Bell Calloway (Grace) i inni
Muzyka: Randy Edelman
Zdjęcia: David Eggby
Czas: 115 min.

Fabuła filmu "Tunel" w reżyserii Roba Cohena skupia się na akcji ratowania garstki ludzi, uwięzionych w śmiertelnej pułapce spustoszonego potężnym wybuchem nowojorskiego tunelu. Na pomoc ocalałym rusza nieustraszony Kit Latura w osobie Sylvestra Stallone'a. Rusza rzecz jasna samotnie, a co za tym idzie - efektownie. Aktor na spółkę z Cohenem, solidnym drugim planem i klaustrofobiczną scenerią tworzą rasowy thriller, w którym stopniowanie i utrzymywanie napięcia stoi na mistrzowskim poziomie.

Poza atmosferą ciągłego niepokoju do gustu przypadły mi szczególnie jeszcze dwie rzeczy. "Tunel" to film "z historią". Bohaterowie obarczeni są bagażem przeszłych wydarzeń, których echa powracają w czasie teraźniejszym. Całą tą szczątkowo przywoływaną historię możemy sobie jednak sami uzupełnić. To pokarm dla wyobraźni. Druga kwestia to tytułowy tunel, który w filmie Cohena nabiera cech spersonifikowanych. Zdaje się jakby był to żyjący organizm, próbujący poradzić sobie z wirusem w postaci kilkorga wykończonych ludzi.

Oczywiście nie ma mowy w przypadku "Tunelu" o filmowym arcydziele, o czym świadczyć by mógł przytoczony powyżej szereg superlatyw. To klasyczny w konstrukcji katastroficzny dreszczowiec z rozbudowanymi elementami kina survivalowego i akcji oraz odrobiną patosu w postaci motywu zawiązywania relacji i wspierania się zdanych na siebie rozbitków. No i ze Stallone'em w stałym konterfekcie twardziela, z licznym prężeniem muskułów i towarzyszącej temu gamie jęków i stęków. Jednak czy to nie takiego właśnie lubimy go najbardziej? Ja tak, podobnie jak bardzo lubię ten film.

Moja ocena: 7,5/10

© 2013 Zrecenzował Michał 'Veron' Tusz

< POSTKULTURA | << FILMY