< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA
Manel Loureiro - Mroczne dni (tom 2)

Okładka książki 'Apokalipsa Z. Mroczne dni' Autor: Manel Loureiro
Tytuł: Apokalipsa Z. Mroczne dni
Oryginalny tytuł: Apocalipsis Z. Los dias oscuros
Wydawnictwo: MUZA S.A.
Tłumaczenie: Maria Mróz
Data wydania: 2013
Liczba stron: 352
ISBN: 978-83-7758-499-6

Akcja "Mrocznych dni", drugiego tomu trylogii "Apokalipsa Z" Manela Loureiro, rozpoczyna się zaraz po wydarzeniach przedstawionych w "Początku końca". Znani nam bohaterowie docierają na Wyspy Kanaryjskie, jedno z niewielu ocalałych z zagłady miejsc na świecie. Tam próbują ułożyć sobie życie na nowo, jednak już wkrótce zostają zmuszeni do powrotu na pełen zombiech kontynent. Walka o życie zaczyna się na nowo...

W "Mrocznych dniach" Loureiro zrezygnował z formy pamiętnika, zachowując jednak pierwszoosobową narrację. Relacja ponownie jest mocno osobista i poprowadzona sprawnie. Autor wykazuje się solidnym warsztatem i pomysłowością. Zaś oddając głos drugoplanowym postaciom - a w pewnym momencie nawet jednemu z Nieumarłych - rozszerza perspektywę i pozwala jeszcze bardziej zagłębić się w poukładaną, dystopijną rzeczywistość.

Świat po apokalipsie swoją drogą, ale frapujące jest także przedstawienie kierowanego przez wojsko społeczeństwa na Kanarach. Obywatele podzieleni są na dwa obozy. Autor wyraźniej zarysowuje jednak tylko jeden z nich, przytomnie pozostawiając sobie pole manewru dla trzeciej części opowieści. Bohaterowie może nie grzeszą oryginalnością, ale sportretowani są wyraziście, dzięki czemu łatwo zapadają w pamięć.

Największym atutem "Mrocznych dni" jest jednak - jak to było w przypadku pierwszego tomu trylogii - fabuła. Loureiro ma naprawdę niebanalne pomysły i autentycznie zaskakuje. Nie daje przy tym zapędzić się w kozi róg. Co prawda wpycha swoich bohaterów w sytuacje prawie bez wyjścia, ale nie traci nad tym kontroli - to nie są nieprawdopodobne "missions impossible", z których wychodzą bez szwanku dzięki bezimiennej opatrzności. Dzięki temu oraz umiejętności komponowania zdań jego książkę czyta się jednym tchem. Nawet jeśli nie przekazuje przy tym nic głębszego.

© 2013 Zrecenzował Michał 'Veron' Tusz

< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA