< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA
Marek Dryjer - Droga ślepców

Marek Dryjer - Droga ślepców
Autor: Marek Dryjer
Tytuł: Droga ślepców
Wydawnictwo: Radwan
Data wydania: 2010
Liczba stron: 132
ISBN: 978-83-7745-008-6

Świat w popiołach. Pył, który zatyka nozdrza i brak słońca. Ziemia po wielkiej katastrofie. Apokalipsa, która nadeszła bez zapowiedzi, tak nagle, w jednej chwili. Rośliny i zwierzęta to niemal zapomniany mit. Resztki błąkających się po skamieniałym z zimna świecie ludzi, to już tylko nieme niedobitki, walczące o przetrwanie, próbujące oszukać czas i podstępne hordy kanibali. To droga donikąd, to także ostatnia szansa i nadzieja na ocalenie. To wreszcie mały chłopiec, który ciągle wierzy...

"Droga ślepców" składa się ze znakomitych fragmentów, prosta narracja dobrze oddaje charakter utworu, podkreślony przez wiarygodne rozmowy bohaterów, które później przekształcają się w monolog jednej już tylko osoby. Tą osobą jest chłopiec, też narrator, ostatecznie autor, także każdy z nas. Książka zaskakuje swoją innowacyjnością, celowe skracanie dialogów znakomicie oddaje charakter utworu. Autor nie pomaga czytelnikowi, nie podpowiada mu i nie tłumaczy każdego słowa, czy też gestu, pozwala naszej wyobraźni wypracować swój własny klimat. Dlatego jest to wersja minimalistyczna, porównywana do streszczenia, ale jakże jednocześnie prawdziwa. Nie zapominajmy o tym, że świat właśnie dogorywa.

Język, którym posługuje się autor, jest bardzo prosty, dlatego uderza w nas od samego początku. Pisarz celowo używa tego typu zdań, prostych określeń, czasami wręcz nawet banalnych zwrotów, które okresowo przekształcają się jednak w liryczne metafory, dodajmy, że dobrze wkomponowane w treść utworu.

Książka ma braki, ale ma także wartościowe fragmenty, których jest zdecydowanie więcej. Czy coś wnosi do literatury? A czy każda książka musi być pisana właśnie po to? Moim zdaniem główną cechą powieści jest jej innowacyjność, jest zwyczajnie inna od większości w tym gatunku. Pozwala na dobrą rozrywkę, choć z wielkim problemem w tle, daje także do myślenia. Czy powinna być znakomita? Nie zapominajmy o tym, że to zaledwie debiut. Myślę także, że jest inspirowana "Drogą" Cormaca McCarthego, choć nie wydaje mi się, żeby była jej kontynuacją. Sprawia tylko takie wrażenie.

© 2011 Zrecenzowała Maria Klamecka

< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA