< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA
Peter Heller - Gwiazdozbiór psa

Peter Heller - Gwiazdozbiór psa Autor: Peter Heller
Tytuł: Gwiazdozbiór psa
Oryginalny tytuł: The Dog Stars
Wydawnictwo: Insignis
Tłumaczenie: Olga Siara
Data wydania: 2013
Liczba stron: 368
ISBN: 978-83-63944-10-0

Jeden z zachodnich recenzentów napisał o książce Petera Hellera: "Dla tych, którzy myślą, że "Droga" Cormaca McCarthy'ego to ostatnie słowo w postapokaliptycznej beletrystyce". Wielkie słowa, zaiste. I równie godne weryfikacji. Wielu już bowiem powoływało się na arcydzieła, większość z nich bezpodstawnie. W przypadku Gwiazdozbioru psa jednak takie porównania są adekwatne. Książka to bowiem wyjątkowa pod każdym względem. Różna od dzieła McCarthy'ego i niewiele mu ustępująca.

"Hig przeżył epidemię grypy, która wytrzebiła niemal całą ludzką populację. Nie żyją jego żona i przyjaciele, a on sam mieszka w hangarze na małym opuszczonym lotnisku wraz ze swoim psem i jedynym sąsiadem - mizantropem nie rozstającym się z bronią. W swojej Cessnie 182 z 1956 roku Hig zabezpiecza strefę ochronną lotniska, a od czasu do czasu wymyka się w góry, by łowić ryby i udawać przed samym sobą, że wszystko jest jak dawniej. Ale kiedy w pokładowym radiu natrafia na transmisję z innego lotniska, budzi się tkwiąca w nim głęboko nadzieja, że gdzieś istnieje inne, lepsze życie, podobne do tego, które utracił. Ryzykując wszystko, Hig wyrusza na wyprawę tam, skąd nie będzie już mógł powrócić, nie tankując: kieruje się do źródła zaszumionego sygnału radiowego. To, co go czeka i z czym musi się zmierzyć, jest i lepsze, i gorsze od czegokolwiek, czego mógł się spodziewać." [fragment opisu wydawcy]

Gwiazdozbiór psa to postapokalipsa w doskonałym wydaniu. Heller niczym najwięksi pisarze nawiązuje wyjątkową więź z czytelnikiem. Jego powieść jest prawdziwa i przejmująca do bólu. Pełno w niej wpadających w poetycką frazę opisów przyrody i naturalistycznych obrazów świata po zagładzie. Beznadzieja jednak nigdy nie staje się odczuciem dominującym. Główny bohater, Hig, przepełniony jest tęsknotą za dawnymi czasami, za bliskimi. Jednak symbolem jednocześnie żalu po utracie znanego sobie życia i światełka w tunelu postapokaliptycznej rzeczywistości jest jego pies. Wesoły, mądry czworonóg, który jakimś cudem doskonale wie kiedy i jak właściwie spojrzeć, przekrzywić głowę, zamerdać ogonem, by zrobiło się cieplej na sercu. To ciepło przenika także czytającego.

Heller bacznie przypatruje się relacjom międzyludzkim. Ludzie wracają do pierwotnych instynktów w przewrotny sposób - za wszelką cenę chcą przetrwać, ale przy okazji jakby pozbawić całej nadziei innych cudem ocalałych z pandemicznej pożogi. Hig nawiązuje ciekawe więzi - ze wspomnianym zwierzakiem, ze swoim współlokatorem, z grupą chorych nieopodal jego miejsca zamieszkania. Relacje te wydają sie równie mocne, co kruche - potrafią przetrwać najbardziej wymagającą próbę i jednocześnie zdają się podatne na najdrobniejszy gest. Człowieczeństwo jest epicentrum burzy emocji, spojrzeń, niewypowiedzianych słów.

Książka to napisana specyficznym językiem, ale rzetelnie - bo przez survivalowca z krwi i kości. Heller pewnie prowadzi nas przez meandry dziczejącej Ameryki Północnej i własnych refleksji. Niełatwa narracja wymaga od czytelnika pełnego skupienia, co przekłada się na odnajdywanie przezeń kolejnych pokładów niebanalnych spostrzeżeń i wyrazistych przemyśleń autora. A te tak zbliżone są do mccarthy'owskich - przede wszystkim głębią. Świetna książka.

© 2014 Zrecenzował Michał 'Veron' Tusz

< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA