< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA
Maciej Kuczyński - Katastrofa

Okładka książki 'Katastrofa' Autor: Maciej Kuczyński
Tytuł: Katastrofa
Oryginalny tytuł: Katastrofa
Wydawnictwo: Siedmioróg
Data wydania: 1997
Liczba stron: 152
ISBN: 83-85959-68-8

Trzy lata po wielkim, światowym zjednoczeniu. Zniknęły granice, zniknęły problemy trapiące przez wieki ludzkość. Ziemia nie jest jednak z tego powodu rajem czy krainą szczęścia. Pozostały problemy, które rozwiązuje nowy system światowej władzy. Pozostali ludzie, którym nowe porządki nie odpowiadają. Gdzieś nadal tli się iskra sprzeciwu wobec nowej sytuacji...

Zaczyna się od pojawiających na ułamek sekundy zakłóceń na ekranach telewizorów w ogólnoświatowych kanałach. Po paru dniach widać już przez krótką chwilę napis:

pOsłUszeńStWo

Przez media oraz widzów, z początku jest to traktowane jako forma nowej reklamy lub przejściowych problemów technicznych. Jednak kiedy napis zaczyna się pojawiać w regularnych odstępach czasu, temperatura na świecie wzrasta. Nie jest to już zwykła usterka, gra marketingowa, a sprawa POLITYCZNA. W wielu miejscach dochodzi do zamieszek, gdyż napis "posłuszeństwo" jest odbierany jako nakaz, przymus do podporządkowanie się. Komu? Nowej formie organizacji świata, utracie własnej tożsamości narodowej, czemukolwiek co będzie przymusem, który trzeba przyjąć.

Rusza wielkie śledztwo, mające zapobiec wymknięciu się sytuacji spod kontroli i wyjaśnieniu pochodzenia napisów. Razem z głównym bohaterem - inspektorem Światowej Służby Porządku o swojsko brzmiącym nazwisku Robert Browicz - odkrywamy misternie uplecioną sieć dezinformacji i manipulacji na skalę globalną. Tym bardziej gdy okazuje się, że wszystkie wątki kierują śledztwo na udział czynnika pozaziemskiego. Techniczne możliwości przekazu informacji na skalę światową za pomocą telewizji czy kształt wyświetlanych liter, napisanych przez coś nie będące na pewno ludzką ręką. Sytuacja dochodzi do wrzenia, gdy w telewizji zostaje wyświetlony napis:

Budapeszt, 5 sierpnia.

Tego dnia odbywa się tam posiedzenie Światowego Rządu. Jednak nie dochodzi do zamachu, a do dziwnego wybuchu na środku Dunaju. Na miejscu, na dnie zostaje znaleziona metalowa plakieta, wykonana z materiału z jakiego zbudowane są meteoryty. Wyryto na niej kropki, które okazują się być kodem niosącym informację o wyłączeniu 7 sierpnia elektrowni zasilającej sporą cześć kontynentu południowo amerykańskiego. Inspektor Browicz już na miejscu nie potrafi zapobiec do jej uszkodzenia. Dochodzi do nagłego wzrostu temperatury i okazuję się, że nowoczesny blok generatora nie produkuje już prądu. Jednocześnie w obserwatorium astronomicznym w Malakkace w Malezji, zostaje dostarczona lista 150 elektrowni, które będą wyłączone. Są takiego samego typu jak ta powyżej, i jak się okazuje produkują 75% energii elektrycznej na świecie. Do tego w raportach ze śledztwa coraz częściej pojawiają się informacje o nieznanym gatunku chrząszczy, które gromadzą się wokół instalacji elektrycznych. Na świecie uaktywniają się prorocy wieszczący koniec świata i nawołujący do zmian. Tymczasem inspektor Browicz zostaje zaatakowany przed swoim służbowym mieszkaniem i traci przytomność. Gdy po paru dniach, w jakimś ciemnym miejscu odzyskuje przytomność okazuje się, że świat jaki znał zmienił się nie do poznania...

Katastrofa, choć pochodzi 1968 roku, nadal zaskakuje świeżością swojego przekazu. Już w tamtym okresie telewizja umożliwiała "wygrywanie wyborów" - co prawda tylko w tzw. krajach kapitalistycznych. U nas był to jeszcze kulturotwórczy symbol luksusu, który w "epoce Gierka" zmienił się w tubę propagandy sukcesu. Jednak Maciej Kuczyński uniknął wejścia i w tą pułapkę socjalistycznego zacieszu. Może dlatego, że Katastrofa to przede wszystkim sprawnie napisana sensacyjna powieść futurystyczna, w której dokładnie wyważone zostały wszystkie koncepcje i motywy. W tym te nawiązujące do "klimatów".

Zagładę ludzkości przyniesie wysoki poziom jej rozwoju, odrzucenie podstawowych reguł i zasad jakie przez wieki rządziły jej losem. Wreszcie uzależnienie od technologii i zatracenie podstawowych umiejętności przeżycia w środowisku naturalnym, w tym np. brak wiedzy czym rozpalić ogień. Bajka, fikcja? Awaria elektryczna w Szczecinie w roku 2008, ujawniła przypadki niemożności zapalenie gazu w kuchenkach, bo... zamontowana w niej iskrowa zapalarka nie działała. A jest przecież takie coś jak zapałki...

Jeśli "głupi" brak prądu może wprowadzić zamęt, a co dopiero "wyśniona, wymarzona i wyczekiwana" przez wielu wojna atomowa czy inna apokalipsa? Aż strach myśleć.

© 2009 Marek 'Sqounk' Rauchfleisch

< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA