< SCHRONKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA
Michał Gołkowski - Ołowiany świt

Okładka książki 'Ołowiany świt' Autor: Michał Gołkowski
Tytuł: Ołowiany świt
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 26 kwietnia 2013
Liczba stron: 360
ISBN: 978-83-7574-736-2​​

Ołowiany Świt Michała Gołkowskiego zabiera czytelnika w świat gry S.T.A.L.K.E.R.. Akcja toczy się w naszych czasach na fikcyjnym obszarze wokół czarnobylskiej elektrowni. Książka napisana na kanwie gry komputerowej? Czemu nie? Pomysł ciekawy, lecz już nieco gorzej z jego realizacją.

Po drugiej katastrofie (wybuch reaktora potężniejszy niż w 1986 roku) na terenie Zony zaczęły się pojawiać cenne artefakty, po które wyruszają współcześni poszukiwacze skarbów – stalkerzy, często ryzykując dla zysku życie i zdrowie. W "Zonie" można napotkać przedziwne mutanty, natknąć się na anomalie czy też przedstawicieli jednej z wielu frakcji (tylko w grze). Ogólnie to miejsce całkowicie nieprzyjazne człowiekowi. Tyle co do opisu uniwersum gry oraz książki.

W utworze Gołkowskiego świat "Zony" widzimy oczami stalkera Misia. Jest on swoistym wyjątkiem, bowiem pochodzi z Polski. Zapuszcza się do "Zony" po różne artefakty. Podczas jednego z wypadów znajduje mapy mogące dostarczyć mu nowych, cennych informacji. Podąża więc tym tropem.

Ołowiany świt jest zbiorem trzynastu opowiadań, które łączy jeden wątek fabularny. Czyta się to całkiem nieźle. Teksty są napisane prostym językiem, dużo w nich akcji oraz ciekawych pomysłów. Niestety, czegoś mi w nich brakuje. Autor nie przyłożył się do przedstawienia psychiki oraz uczuciowości bohatera. Niby coś jest, ale śladowo. W moim odczuciu Miś jest niekompletny. Ot, taki szkielet pozbawiony mięśni. Kolejnym niedociągnięciem jest to, że w książce nie spotykamy żadnego z przedstawicieli frakcji występujących w grze. Może autor uwzględni to podczas pisania kolejnych tomów? Moim zdaniem w utworze jest zbyt wiele sytuacji, w których główny bohater musi ominąć anomalie, atakuje go mutant lub znajduje skarb. Zbyt tego za wiele. Czytając Ołowiany świt miałem wrażenie lektury solucji do S.T.A.L.K.E.R.a.

Nie jest to lektura wysokiego lotu. Przeciętna wręcz książek, a czytałem lepsze lub gorsze. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach autor coś zmieni, np. doda bohaterom trochę rytu psychologicznego kosztem akcji. Uniwersum jest ciekawe, fabuła też. Można więc przeczytać jako wypełniacz wolnego czasu.

Moja ocena 4/10.

© 2019 Piotr 'Gekon' Krawczykiewicz

< SCHRONKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA