Magia Fallota
(text przeznaczony dla żółtodziobów, jakby co)
Hm... o magii serii FF napisano już tyle, że więcej się chyba nie da. Czyli kolejny wtórny tekst?
Dla starych wyjadaczy na pewno. Ale co z tymi, którzy swoją PCtową przygodę z grami rozpoczęli,
powiedzmy dwa miechy temu? No właśnie, ten tekst jest dla was...
Czyli zakładamy, że kupiłeś jakieś dwa miechy temu swój pierwszy komputer. Piękna maszyna, procek
znając zycie powyżej 2.8 Ghz, karta graficzna, że mucha nie siada, ramu więcej niż na wahadłowcu NASA.
I w co grasz? Pozwól, że zgadnę DIII i HL2? Tak? A o czymś takim, jak Fallout, to słyszałeś?
U qmpla mówisz.... Ale to crap straszny, bez 3D i bump-mappingu? No i benchamrku zrobić nie można?
Ech, młodzi... -]. No to weź swojego Kubusia®, odkręć, pociągnij łyk i posłuchaj.
Wojna, wojna nigdy się nie zmienia. Zawsze ta sama śmierć, ten sam ból i to samo gówno.
Pięćdziesiąt lat temu było tak samo. Kolejny zatarg o Alaskę, kolejne groźby Chin (i całej plejady mocarstw) i USA,
kolejny kryzys, kolejny stopień zagrożenia. I ten po raz pierwszy wciśnięty guzik. W jednej chwili
dorobek tysięcy lat spłonął w radioaktywnym ogniu. Lecz zanim to się stało, niektórzy zdążyli się ukryć
w ogromnych podziemnych schronach - kryptach. Słyszałeś legendy o krypcie 13? Tak, opowiedzieli nam je ci z bractwa.
My też kiedyś wyjdziemy, zbudujemy nowy świat - jeżeli będzie z czego. Bo ta cholerna wojna wymiotła wszystko co się tylko dało.
Ale nie tylko my przetrwaliśmy. Niektórym się udało jakimś cudem przeżyć na powierzchni. Założyli miasta, jednak te dość szybko upadały, a na ich gruzach powstawały nowe. I dalej wydobywali uran, jakby się niczego nie nauczyli.
Tylko czekać, jak wybuchnie druga wojna. A może powinniśmy wyjść właśnie teraz? Zadaje sobie to pytanie od lat, i nigdy się nie zdecydowałem.
Wiesz, a może byś mi pomógł. Wyszedłbyś, rozejrzał się, mamy poza tym mały problem z komputerem...
I jak? Bajka się podobała? No to leć do tego swojego qmpla i pożycz Fallout'a. Nie musisz dziękować, tylko potem powiedz mi jak ci się podobało.